NISSANKLUB
prv.pl
Autor
Marcin Rutkowski
INE PWSZ Płock
Handel zagraniczny gr IV
Testy
Nissan Primera 1.8 III Generacja
Zmiany widać gołym okiem .
Co prawda trudno mówić o rewolucji, jednak najnowsza Primera - P12 - jest dobrym przykładem ewolucji zaproponowanej przez głównego designera Nissana - Stephane Schwarza. Tym modelem Nissan zrywa ze spokojną linią nadwozia i mało ciekawym wnętrzem, pozostawiając jednak legendarną niezawodność oraz znakomite warunki gwarancyjne. Wszystkie najważniejsze funkcje w P12 zgrupowano na centralnym panelu nazwanym N-Form. Wymaga to na początku przyzwyczajenia, zwłaszcza jeśli chodzi o usytuowanie zegarów (obrotomierza, prędkościomierza, wskaźników temperatury oleju i poziomu paliwa). .
Potencjalni odbiorcy szukający swojego stylu znajdą w Primerze III generacji na przykład kolorowy monitor ciekłokrystalicznego TFT, wyświetlający wszystko, co jest potrzebne kierowcy. Nowatorskim rozwiązaniem jest tu obraz z kamery cofania (automatycznie włącza się przy zapięciu wstecznego biegu) i monitoring 17-calowych kół w samochodzie. Przyjemnym zaskoczeniem w "trójce" jest staranne dobranie faktury obić tapicerskich, znakomite pasowanie plastików i nienaganne wyprofilowanie foteli. Takiej pedantycznej dbałości o szczegóły nie znajdziemy w żadnym innym modelu Primery. .
Wrażenia z jazdy .
Zmodernizowana jednostka napędowa QG1.8DE o nieco zwiększonej mocy i przemodelowanej charakterystyce momentu obrotowego jest nazbyt spokojna jak na auto ze sportowym zacięciem, ale jeśli ktoś lubi spokojną jazdę, będzie z tego motoru zadowolony. Ponadto Nissan udowadnia w P12, że możliwy jest alians wysilonego silnika z jego żywotnością (można przekroczyć nawet 500 tys. km bez remontu). Na uwagę zasługuje dobrze zestopniowana i gładko pracująca pięciostopniowa skrzynia biegów. .
Zawieszenie obu modeli jest niemal identyczne, jedynie belka tylna z drążkiem reakcyjnym Scotta-Russela w wersji P12 jest inaczej mocowana. Bardziej komfortowe są również nastawy kolumny McPhersona, oparte na gazowych amortyzatorach Kayaba. Generalnie układ jezdny jest niemal idealny do pokonywania ciasnych zakrętów - to najmocniejsza strona trzech pokoleń Primery. Wentylowane hamulce są bardzo skuteczne, jednak zanotowaliśmy różnice. Zdecydowanie lepsza jest Primera III, która potrzebuje tylko 37,4 m na zatrzymanie się od 100 do 0 km/h .
Wyposażenie .
Testowa Primera III, z pakietem Tekna: sześć poduszek powietrznych, aktywne zagłówki przednich foteli, ABS + EBD + Nissan Brake Assist, centralny zamek, wspomaganie kierownicy z regulacją w jednej płaszczyźnie, napinacze pasów bezpieczeństwa, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, automatyczna klimatyzacja, komputer pokładowy i monitor kolorowy 5,8-calowy, zestaw audio Premium z CD + osiem głośników Clariona, lampy przeciwmgłowe, filtr przeciwpyłkowy, kamera cofania, system kontroli ciśnienia w oponach, wycieraczka z czujnikiem deszczu, lampy ksenonowe, zestaw głośno mówiący do telefonu komórkowego Nokia, elektrycznie sterowane szyby, system antywłamaniowy NATS III. .
Podsumowanie.
Nowa Primera jest wyjątkowa i w jakiś sposób inspirująca zarazem. Już dziś można o niej powiedzieć, iż szybko kroczy ku doskonałości. Największą jej wadą jest to, że nadal nie jest oferowana w polskich salonach w wersji z nowoczesnym dieslem 2.2 Di wykonanym w technice common rail. .
Nowy Nissan może podoba się także dzięki niepowtarzalnemu wzornictwu, intrygującemu wnętrzu i świetnym hamulcom. Starsza wersja, choć konserwatywna w swej "treści", dysponuje bardzo atrakcyjną ceną i to jest jej największy atut. .
Nissan Primera P11.144.
Największą nowością w Primerze jest silnik o poj. 1,8 l i mocy 114 KM. Tu Nissan wypełnił dość ważną lukę, gdyż w poprzednim modelu oferował tylko dwie jednostki napędowe: 1.6 i 2.0. Tymczasem okazuje się, że samochody tej klasy właśnie z silnikami o poj. 1.8 są w Europie najchętniej kupowane. Za takim wyborem przemawia wiele argumentów, zarówno ekonomicznych jak i praktycznych. Otóż wydaje się, że moc 114 KM z poj. 1.8 jest najbardziej odpowiednia dla takich aut jak Primera, a w wersji kombi szczególnie. Bez trudu przewozi komplet pasażerów, jak i wyładowany po brzegi bagażnik. Większa moc w wielu przypadkach może się okazać przesadzona, a już na pewno bardziej kosztowna. I to już przy zakupie nowego auta w salonie, jak i jego późniejszej eksploatacji. Nowy silnik Primery tym bardziej zasługuje na uwagę, że jest nie tylko wystarczająco dynamiczny, ale przede wszystkim jest to jedna z najnowocześniejszych jednostek napędowych w tej klasie samochodów. Jest pierwszym w Europie silnikiem spełniającym normy emisji spalin, które zaczną obowiązywać dopiero po 2005 roku. Jest on wyposażony w zmienne fazy rozrządu, zapłon bezpośredni i własny system diagnostyczny.
Bez trudu radzi sobie z napędem Primery kombi. Żwawo przyspiesza od 0 do 100 km/h i jest przy tym wystarczająco elastyczny. Lubi raczej wysokie obroty, a jednocześnie charakteryzuje się skromnym apetytem. W cyklu miejskim wystarczy mu 10 I paliwa na 100 km. Poza miastem przy spokojnej jeździe zadowala się niewiele ponad 6 I paliwa. Aż przyjemnie spoglądać na niemal nieruchomą strzałkę pokazującą poziom benzyny w baku. W końcu jedno tankowanie do pełna wystarczy na długi dystans. Nowy silnik Primery przykrywa maska ze zmienionym kształtem, a zwieńczeniem całości przednich zmian są nowe reflektory z ksenonowymi żarówkami w wyposażeni, opcjonalnym i krata wlotu po wietrzą. Kształt tylnych lamp1 klapy bagażnika pozostał be; zmian. Teraz Primera w wersj kombi nabrała bardziej eleganckiego, sportowego i dyna micznego kształtu. Już z zewnątrz widać, że mamy do czynienia z solidnym i nowoczesnym samochodem.
We wnętrzu mamy dwubarwną deskę rozdzielczą. Powierzchnię konsoli centralnej i tablicy wokół wskaźników pokryto szarym metalizowanym lakierem. Niezbyt fortunnym rozwiązaniem jest jasna tapicerka. Zastosowano ją nie tylko w kabinie pasażerskiej, ale i w bagażniku. Nie zawsze samochodem kombi przewozimy tylko czyste ładunki. Być może projektanci są przekonani, że na brudne rzeczy wystarczy plastikowy pojemnik, który znajdziemy po odwróceniu podłogi bagażnika. Najmniejszych zastrzeżeń nie budzą natomiast właściwości jezdne Primery kombi. Nowoczesna konstrukcja wielowahaczowego zawieszenia sprawia, że auto prowadzi sie pewnie i precyzyjnie. Nie ma tendencji do nurkowania czy przysiadania. Znacznie poprawiono skuteczność hamulców. Opracowane przez Nissana wspomaganie układu hamulcowego (Brake Assist) jest pierwszym takim systemem oferowanym w segmencie D. Układ ABS wyposażony jest natomiast w elektroniczny układ sterujący rozdziałem siły hamowania pomiędzy poszczególne koła. Za Primerę Wagon z silnikiem 1.8 w wersji komfort plus trzeba zapłacić ponad 78 tys. zł. Za te spore jednak pieniądze otrzymujemy nowoczesny, bezpieczny, solidnie wykończony i dobrze wyposażony samochód. W standardzie otrzymujemy m.in. ABS, cztery poduszki powietrzne, elektrycznie podnoszone szyby przednie, centralny zamek.
Bez trudu radzi sobie z napędem Primery kombi. Żwawo przyspiesza od 0 do 100 km/h i jest przy tym wystarczająco elastyczny. Lubi raczej wysokie obroty, a jednocześnie charakteryzuje się skromnym apetytem. W cyklu miejskim wystarczy mu 10 I paliwa na 100 km. Poza miastem przy spokojnej jeździe zadowala się niewiele ponad 6 I paliwa. Aż przyjemnie spoglądać na niemal nieruchomą strzałkę pokazującą poziom benzyny w baku. W końcu jedno tankowanie do pełna wystarczy na długi dystans. Nowy silnik Primery przykrywa maska ze zmienionym kształtem, a zwieńczeniem całości przednich zmian są nowe reflektory z ksenonowymi żarówkami w wyposażeni, opcjonalnym i krata wlotu po wietrzą. Kształt tylnych lamp1 klapy bagażnika pozostał be; zmian. Teraz Primera w wersj kombi nabrała bardziej eleganckiego, sportowego i dyna micznego kształtu. Już z zewnątrz widać, że mamy do czynienia z solidnym i nowoczesnym samochodem.
Nissan Primera P10
Ten model Nissana (oznaczenie p10) swoją europejską premierę miał w 1990roku. Nadwozie prezentuje typowe dla japońskich samochodów z lat dziewięćdziesiątych podejście do kwestii stylistyki. Kształty są proste a linia auta wieje nudą. Obiektywnie rzecz biorąc projektanci się raczej nie popisali i można nawet odnieść wrażenie, że Primera to tylko nieco bardziej wyrośnięty Sunny. Najpopularniejszy w naszym kraju jest dysponujący 480litrowym bagażnikiem sedan. Oprócz niego oferowano także pięciodrzwiowego liftbacka oraz przeciętnej urody kombi. Trzeba jednak przyznać, że pozbawione ekstrawagancji kształty znacznie opóźniły proces starzenia się samochodu. Dzięki temu ładnie utrzymana Primera P10 także dzisiaj wygląda w miarę atrakcyjnie.Wnętrze
W środku widać, że projektantom zabrakło nieco polotu. Monotonnie czarna (lub szara) deska rozdzielcza swoją urodą na pewno nikogo nie zachwyci. Cóż, styliści mieli tutaj po prostu najmniej do gadania. Priorytetem była funkcjonalność a nie modne czy atrakcyjne kształty. Na szczęście, co do tej pierwszej, nie można mieć praktycznie żadnych zastrzeżeń. Wszystko umieszczone jest dokładnie tam, gdzie byśmy sobie tego życzyli, dzięki czemu obsługa urządzeń jest banalnie prosta. Kabina Primery oferuje przyzwoite warunki podróżowania. Cztery osoby pomieszczą się tutaj wygodnie, a w razie konieczności także i piąta nie powinna za bardzo narzekać. Przednie fotele należą do naprawdę wygodnych, oferują także odpowiednie podtrzymywanie ciała w zakrętach. Tylna kanapa również jest obszerna, chociaż jak na tę klasę samochodu miejsca na nogi jest niezbyt wiele. Istotną zaletą auta jest duża liczba praktycznych schowków. Do dyspozycji jest np. pólka pod kierownicą, czy otwierany podłokietnik. Pierwsze roczniki Primery nie grzeszyły ogromem wyposażenia. Samochody okrojone były praktycznie ze wszystkiego i nawet wspomaganie kierownicy stanowiło rarytas. Na szczęście z biegiem lat standard znacznie się poprawił. Bogatsze wersje miały między innymi 2 poduszki powietrzne, ABS, wspomaganie, klimatyzację czy przyjemną, welurową tapicerkę. Pochlebne opinie zbiera przedział bagażowy. 480 litrów to dobry wynik, zwłaszcza, że zawiasy nie wnikają do wnętrza a kształt kufra czyni go dosyć "ustawnym". Problem pojawia się dopiero, gdy chcemy przewieźć jakieś dłuższe przedmioty. Dzieje się tak za sprawą wąskiej luki, jaka powstaje po złożeniu oparć tylnej kanapy.
Silnik
Silnik dysponujący 102 KM mocy i spora masa są raczej małżeństwem z rozsądku a niżeli z miłości. Spalanie kształtuje się na przyzwoitym poziomie(średnio ok. 8 l/100km), ale w tym związku brakuje niestety emocji. Ponieważ maksymalna moc jest uzyskiwana dopiero przy 6000obr/min. motor jest raczej niechętny do nadawaniu autu odpowiednich przyspieszeń. Jeżeli więc lubimy jeździć dynamicznie należy go "kręcić" naprawdę wysoko. Wtedy jednak do naszych uszu dochodzić będzie raczej mało przyjemny głośny "ryk". W codziennej jeździe silnik sprawdza się dobrze, ale wyprzedzanie z kompletem pasażerów na pokładzie potrafi wprawić go w "zadyszkę".
Wrażenia z jazdy
Wnętrze wyciszone jest przeciętnie i w kabinie dość wyraźnie słychać dźwięk silnika. Nie najlepiej pracuje także wspomaganie kierownicy, które jest nieco za słabe. Mniej doświadczeni kierowcy mogą mieć także problemy z parkowaniem tyłem. Linia bagażnika poprowadzona jest nisko, przez co początkowo trudno jest ocenić ilość miejsca za samochodem. Są to jednak jedyne mankamenty, jakie udało mi się zauważyć. Pozycja za kierownicą jest wygodna, a widoczność do przodu i na boki wzorowa. Samochód cechuje się także dobrą zwrotnością. Zawieszenie pracuje miękko i komfortowo. Jazda po dziurach nie jest, więc utrapieniem. Nissan dobrze czuje się także w zakrętach. Precyzja prowadzenia jest odpowiednia a niewielka podsterowność prawie niezauważalna. Nawet, jeśli w szybkim zakręcie nagle zdejmiemy nogę z gazu, Primera okaże się niewzruszona i dalej podążać będzie zadanym torem jazdy.
Podsumowując
Kierowcy z żyłką sportowca, na pewno narzekać będą na ospały silnik, jednak w roli spokojnego, rodzinnego auta Primera 1,6 16V sprawdzi się lepiej niż dobrze. Przy tej masie przydałoby się wprawdzie jakieś 30KM więcej, ale niedobór mocy rekompensuje niskie zużycie paliwa. W trasie, może ono spaść do poziomu 6 litrów/100km, a w mieście nawet zimą nie powinno przekroczyć 9l/100km.Samochód oferuję także sporą przestrzeń dla pasażerów i obszerny bagażnik. Jak wygląda kwestia awaryjności tego modelu? Po japońsku! Nawet z przebiegiem 200 tys. km Primery rzadko, kiedy wykazują oznaki zużycia. Wnętrze, silniki i skrzynie biegów bez trudu radzą sobie z tysiącami przebytych kilometrów. Do słabszych punktów należy natomiast podwozie, które przez stan naszych dróg codziennie wystawiane jest na ciężką próbę. Od czasu do czasu na blacharce mogą się niestety pokazać rdzawe wykwity. W mocno wyeksploatowanych egzemplarzach pojawiają się też defekty skrzyni biegów - pod dużym obciążeniem "wyskakuje" piątka. W porównaniu z niemiecką czy francuską konkurencją Nissan zwłaszcza w kwestii niezawodności wypada bardzo dobrze. Jest przeciętny zarówno, jeżeli chodzi o komfort, ilość miejsca, czy stylistykę, ale w kategorii niezawodność króluje niepodzielnie. Ceny oryginalnych części potrafią odstraszyć, jednak prawdopodobieństwo, że naprawdę będziemy ich potrzebować jest małe. Jeżeli więc szukacie niezawodnego, rodzinnego pojazdu to Primera, nawet w podstawowej wersji silnikowej może okazać się bardzo trafnym wyborem.